poniedziałek, 17 grudnia 2018

Krwawa potyczka pod "Saturnem"



Krwawa potyczka pod „Saturnem”


W październiku 1938 roku, w 10-lecie powstania w Czeladzi Ogólnego Związku Podoficerów Rezerwy R.P. Koła Czeladź i Piaski, została wydana jednodniówka poświęcona powstaniu oraz działalności związku, którego członkowie aktywnie uczestniczyli w życiu społecznym naszego miasta.



Jednodniówka z okazji 10-lecia Ogólnego Związku Podoficerów Rezerwy R.P. 
Koła Czeladź. Źródło:Śląska Biblioteka Cyfrowa.


Bolesław Jankowski w artykule pt. „Pomnik w Czeladzi” zamieścił opis walk, jakie rozegrały się w pobliżu kopalni „Saturn” w dniu 10 marca 1919 roku. Opis powstał na podstawie relacji uczestnika tamtych wydarzeń - Bolesława  Bolesława Domagalika.
Dnia 10 marca 1919 roku około godziny 5.30 polskie posterunki graniczne w pobliżu kopalni „Saturn” zostały zaatakowane przez dwie kompanie wojsk niemieckich.
Autor artykułu sądził, że najbardziej prawdopodobną przyczyną ataku była chęć zniszczenia lub ograbienia składów żywnościowych kopalni „Saturn”. W dalszej konsekwencji miało to „...ogłodzić szerokie masy i rozniecić tlejące podówczas na terenie naszego Zagłębia ogniska rewolucji.”
Atak nie udał się dzięki bohaterskiej postawie garstki żołnierzy 11-ej kompanii 7-go Pułku Piechoty Legionów. III batalion 7-go pułku pełnił wówczas służbę garnizonową w Sosnowcu (w połowie kwietnia 1919 roku został wysłany do Skoczowa na front czeski, a następnie na front ukraiński we Wschodniej Małopolsce). 
10 marca 1919 roku warta na posterunku pod kopalnią liczyła zaledwie 16 żołnierzy dowodzonych przez podchorążego Kazimierza Pruszkowskiego. 



Kazimierz Mieczysław Pruszkowski. Źródło: odeszli-pamietamy.pl.



Reszta niepełnej kompanii była rozlokowana w kopalni „Piaski” i w mieście Czeladzi.
Zaatakowani polscy żołnierze cofali się w stronę kopalni „Saturn”, a następnie wzdłuż muru kopalnianego. Odgłos wystrzałów zaalarmował administrację zakładu. W obawie o zniszczenie maszyn podjęto decyzję o wyjeździe na powierzchnię górników pracujących pod ziemią. Robotnicy posiadający broń włączyli się do walki. Z hałdy i zza murów kopalnianych wspólnie z żołnierzami ostrzeliwali Niemców.
Wkrótce nadeszły posiłki - pozostałe sekcje 11-tej kompani, dowodzone przez porucznika Wincentego Litwinowicza.



Wincenty Litwinowicz. Źródło: commons.wikimedia.org


Niemcy zaskoczeni tak silnym oporem ze strony wojska oraz uzbrojonych robotników i urzędników kopalni zaczęli się wycofywać. Walki trwały do godziny 11.00. Pośpiech podczas ucieczki spowodował pozostawienie za sobą części zabitych i rannych.
Pod koniec walki z Sosnowca przybył dowódca batalionu kapitan Czesław Młot-Fijałkowski. 



Czesław Młot-Fijałkowski. Źródło: historialomzy.pl


Ranni i zabici wrogowie, po pertraktacjach przeprowadzonych przez kapitana, zostali wydani stronie niemieckiej. Zginęło trzech polskich żołnierzy: kapral Jan Wodzyński, szeregowy Ignacy Duszyński oraz szeregowy Mateusz Ruskowski. Czterech żołnierzy zostało rannych.
W momencie, gdy Bolesław Domagalik składał relację z tej „krwawej potyczki”, mijało blisko 20 lat i jak pisze autor artykułu „…wielu współczesnych jej pożegnało już ten świat na zawsze (…) młodzież może o niej nawet nie słyszała, a ci starsi, na których oczach to się działo, w wirze codziennych trosk o chleb powszedni i zwykłych życiowych zainteresowań, może coraz głębiej grzebią w pamięci wspomnienie tego fragmentu zmagań naszych w obronie Ojczyzny”.
Czy to jedyna relacja z tamtych wydarzeń?
Czy zachowały się wspomnienia innych uczestników krwawej potyczki pod Saturnem?


Zuzanna Nowak 1er
           Bruno Kokoszka 2eh
           Bartłomiej Ślęzak 2eh
               Pod kierunkiem: Doroty Kwiecińskiej






Bój pod Czeladzią



Bój pod Czeladzią

    
Obchodzone w tym roku stulecie niepodległości Polski stało się powodem poszukiwań pamiątek związanych z przeszłością naszego miasta. W jednej z kronik szkolnych Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Czeladzi przechował się, przez wiele lat przez nikogo niedostrzeżony, trzystronicowy maszynopis. Zawarta w nim relacja stała się inspiracją do poszukiwań informacji o wydarzeniach, które rozegrały się w Czeladzi 10 marca 1919 roku. Dzięki dokumentowi zyskaliśmy możliwość zweryfikowania informacji uzyskanych z jednodniówki wydanej na 10-lecie powstania w Czeladzi Ogólnego Związku Podoficerów Rezerwy R.P. Koła Czeladź i Piaski. (Patrz post: Krwawa potyczka pod „Saturnem”).
Maszynopis sporządził Edward Bałaziński, kierownik Szkoły Powszechnej Nr 3 im. Hieronima Konarskiego w Czeladzi, podporucznik rezerwy. Opis wydarzeń został zatytułowany „Bój pod Czeladzią”. Powstał na podstawie informacji udzielonych przez szefa 11 kompani 7 Pułku Piechoty Legionów Rudolfa Kamińskiego. Ponad dwustronicowy dokument został opatrzony odręcznym dopiskiem Edwarda Bałazińskiego o następującej treści:

W Pani Kamińska w miejscu.
Przeczytałam Sz. Pani opis boju pod Czeladzią. Zastrzegam sobie prawo autorskie i proszę, aby przy odczytywaniu wymieniać autora. Oczekuję zwrotu w dniu 13.III.1939 r.
Z poważanie E. Bałaziński
Czeladź, dn. 11.III.1939 r.


 
Fragment trzeciej strony maszynopisu. Źródło: Archiwum Zespołu Szkół 
Ogólnokształcących i Technicznych w Czeladzi.



Opis walk toczących się pod Czeladzią, sporządzony przez Edwarda Bałazińskiego, jest niezwykle emocjonalny. Słowa pełne patosu miały podkreślić wagę opisywanych wydarzeń. Oto, czego dowiedzieliśmy się, analizując tekst maszynopisu.
W marcu 1919 roku nadal toczyły się walki wzdłuż polsko-niemieckiej linii demarkacyjnej. Granicy od Przełajki do Milowic strzegła 11 kompania 7 Pułku Piechoty Legionów. Dowódcą kompanii był porucznik Wincenty Litwinowicz, zastępcą podchorąży Kazimierz Pruszkowski. Szefem kompanii sierżant Rudolf Kamiński.
Kompania liczyła 180 bagnetów (żołnierzy) i dzieliła się na 4 plutony. Trzy plutony były zakwaterowane na Piaskach w gmachu szkoły (w roku 1939 była to szkoły nr 6). Jeden pluton, pod dowództwem plutonowego Kmiecińskiego, był umieszczony w sali klubu T-wa „Saturn”. Wzdłuż granicy czuwały posterunki i krążyły patrole. 10 marca 1919 roku o godzinie czwartej rano, na odcinku między Pszczelnikiem a cmentarzem, Niemcy zaatakowali 10- osobowy polski patrol dowodzony przez podchorążego Pruszkowskiego. Atak nastąpił z Pszczelnika. Niemcy nacierali tyralierą. Autor relacji podaje, że Niemcy dysponowali  ciężkim karabinem maszynowym i około 200 karabinami ręcznymi. Polski patrol cofał się w kierunku kopalni „Saturn”.  Ranny został kapral Jan Wodzyński. Niemcy wzywali do poddania się. Wodzyński mimo odniesionych ran odpowiedział strzałami. Niemieccy żołnierze, rozwścieczeni zaciętym oporem patrolu, dopadłszy kaprala mordują rannego kolbami karabinów, masakrując mu twarz. W nierównej walce zginęli również starszy strzelcy Władysław Ruskowski oraz starszy strzelec Ignacy Duszyński.
Nadeszła pomoc z „Saturna” – pluton pod dowództwem plutonowego Kmiecińskiego w liczbie około 30 żołnierzy. 



 
Pierwsza strona maszynopisu. Źródło: Archiwum Zespołu 
Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Czeladzi


 
Siły Niemców zwiększyły się o drugą kompanię, która uzbrojona w kolejny ciężki karabin maszynowy nacierała od strony Siemianowic. Dysproporcje sił były ogromne. Autor relacji podał liczbę ponad 400 Niemców wyposażonych w 2 ciężkie karabiny maszynowe, którym odpór dawało 39 Polaków uzbrojonych jedynie w ręczne karabiny. Było już zupełnie widno, gdy Polacy zaczęli się cofać w stronę ulicy Staroboguckiej

„W odwrocie ze strony polskiej zostają ciężko i lżej ranni plut. Kmieciński, kapral P. Kędzierski, Marian Walutek , Połaszyński, Grzegorek i szereg innych.”

Walczącym z odsieczą przyszli żołnierze dwóch plutonów z Piasków. Siły polskie liczą wówczas około 120 ludzi. Na wysokości ulicy Legionów (wcześniej Staroboguckiej) Polacy powstrzymali natarcie niemieckie. Zdobyli przewagę i spowodowali, że Niemcy zaczęli wycofywać się w nieładzie tracąc wielu rannych i zabitych. 
„…straty Niemców wynoszą: 18 zabitych, 49 rannych i 3 niewolników.”



 
 Druga strona maszynopisu. Źródło: Archiwum Zespołu 
Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Czeladzi



Żołnierze złożyli ciała poległych na wóz, który odwiózł ich do Sosnowca, gdzie później zostali pochowani we wspólnej mogile żołnierskiej.



Kopia artykułu z czasopisma „Iskra” z dnia 14 marca 1919 r. 
Źródło: Cyfrowe Zbiory Stowarzyszenia Miłośników Czeladzi



Prowizorycznie opatrzeni ranni zostali przeniesieni do szpitala i do klubu urzędników Towarzystwa „Saturn”. Parlamentarzyści niemieccy przybyli z prośbą o pozwolenie na zabranie rannych i poległych. „Bój o Czeladź” zakończył się klęską Grenzschutzu.




Trzecia strona maszynopisu. Źródło: Archiwum Zespołu 
Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Czeladzi



Tekst przytoczonego maszynopisu został opublikowany w „Kurierze Zachodnim” 12 marca 1939 roku. Dowiadujemy się tego z kroniki szkoły nr 3.



Fragment Kroniki Szkoły Nr 3 im. Hieronima Konarskiego w Czeladzi
Źródło: Archiwum Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Czeladzi



W monografii Czeladzi wydarzenia te zostały ocenione jako „incydent”. Ryszard Kaczmarek w „Historii Czeladzi’’ o wypadkach z 10 marca 1919 roku pisze: 

Wzmożenie społeczne wzmógł dodatkowo incydent z udziałem 7. kompanii 11. pułku piechoty, gdy w trakcie walki z wycofującymi się oddziałami niemieckimi, plądrującymi magazyny niedaleko kopalni „Saturn”, zginęło trzech polskich żołnierzy”.

Informacja ta wymaga sprostowania. W wydarzeniach w Czeladzi uczestniczyli żołnierze 11 kompanii 7 Pułku Piechoty Legionów, nie 7 kompanii 11 Pułku Piechoty. Ten pierwszy został sformowany w Ostrowi Mazowieckiej i Zegrzu. Wchodził w skład Brygady Piechoty Polskiej Siły Zbrojnej. Sformowany 1 maja 1918 roku jako 1 Pułk Piechoty. 
W związku z odtworzeniem pułków legionowych, 1 Pułk Piechoty, jako faktycznie młodszy, został na początku lutego 1919 roku przemianowany na 7 Pułk Piechoty Legionów. W listopadzie 1918 roku pułk brał udział w rozbrajaniu okupacyjnych oddziałów niemieckich w Warszawie i Ostrowi Mazowieckiej. Następnie pełnił służbę garnizonową w Warszawie i Sosnowcu oraz walczył na froncie czeskim. III batalion 7 Pułku Piechoty Legionów w dniu walk pod „Saturnem” – 10 marca 1919 roku pełnił służbę garnizonową w Sosnowcu, dopiero w połowie kwietnia 1919 roku został wysłany do Skoczowa na front czeski, a następnie na front ukraiński we Wschodniej Małopolsce. Jego stałym garnizonem w okresie pokoju był Chełm Lubelski.
Drugi z przytoczonych pułków – 11 Pułk Piechoty został utworzony w początkach listopada z ludności Zagłębia Dąbrowskiego jako 11 Pułk Piechoty Ziemi Będzińskiej.

Próbując porównać relację Rudolfa Kamińskiego z relacją Bolesława Domagalika, dochodzimy do kilku wniosków. Obaj podają tę samą datę wydarzeń i cel ataku tj. grabież magazynów z żywnością na kopalni „Saturn” oraz nazwę 7 Pułku Piechoty Legionów jak również nazwiska poległych żołnierzy polskich. Relacja R. Kamińskiego jest z pewnością dokładniejsza. Wymienia szereg nazwisk walczących żołnierzy i ich dowódców oraz siłę ich uzbrojenia.
Pojawiają się jednak pytania. Dlaczego Rudolf Kamiński nie wspomina o udziale w walkach mieszkańców miasta – robotników i urzędników kopalni „Saturn”? Dlaczego relacja Bolesława Domagalika zawiera tak mało informacji szczegółowych i nieścisłości? Skąd rozbieżności dotyczące godziny rozpoczęcia walk, liczebności żołnierzy i miejsca ich zakwaterowania? Czy był to „bój pod Czeladzią” czy „krwawa potyczka”? A może tylko „incydent”? Będziemy dalej poszukiwać odpowiedzi na te pytania.


Zuzanna Nowak 1er
           Bruno Kokoszka 2eh
           Bartłomiej Ślęzak 2eh
                  Pod kierunkiem: Doroty Kwiecińskiej