poniedziałek, 17 grudnia 2018

Autobusem i tramwajem…


Autobusem i tramwajem…


Czeladź znajduje się w regionie silnie związanym z górnictwem i to właśnie bliskość kopalń miała znaczny wpływ na stopniowy rozwój transportu. Do lat 20-tych większe odległości przemierzano w konnych powozach. Transportem tym zajmowała się w głównej mierze ludność żydowska.



Powozy konne na rynku czeladzkim. Fot. Wilhelm Kidawa, 1914r. 
Z archiwum cyfrowego Stowarzyszenia Miłośników Czeladzi.



W lipcu 1922 Towarzystwo Saturn zakupiło 2 autobusy. Poruszały się one jedynie po głównych trasach ze względu na zły stan dróg. Korzystali z nich przede wszystkim pracownicy kopalni, dlatego też kursowały one w godzinach rozpoczęcia i zakończenia pracy. Autobusy jeździły na liniach: Kopalnia Saturn-Sosnowiec i Kopalnia Saturn-Kopalnia Jowisz w Wojkowicach, a nieco później również  z Kopalni Saturn do Będzina oraz z Wojkowic do Będzina. Oprócz przewozu pracowników kopalń dowożono nimi także dzieci górników do szkół w Sosnowcu oraz na trasie Wojkowice-Czeladź.



Autobus jeżdżący na trasie Czeladź-Sosnowiec. 
Z archiwum cyfrowego Stowarzyszenia Miłośników Czeladzi.



Po prawej autobus stojący na rynku, po lewej tramwaj. Lata 1928-30.
Widokówka wyd. Księgarni J. Cieślińskiej. Źródło: fotopolska.eu.



Warto by też było poświęcić chwilę na omówienie kwestii złego stanu dróg. Wyboiste, wąskie i krzywe uliczki niewątpliwie utrudniały poruszanie się po mieście. Sprawa wyglądała jeszcze gorzej wieczorami i w nocy, bo można było wtedy liczyć jedynie na poświatę księżyca i wątłe światła lamp naftowych.
W 1923 roku rozbudowano ul. Milowicką (jedyną dotąd brukowaną kostką) aż do ul. Reymonta. Rozpoczęto również układanie kostki granitowej na ulicy Rzecznej, a rok później na Podwalnej, Staszica i Modrzejewskiej.
W 1925 wyłożono stary trakt Bytomski solidną granitową kostką sprowadzaną z Czechosłowacji, a na ważniejszych ulicach (m.in. Reymonta, Rynkowej, Bytomskiej) pojawiły się pierwsze chodniki. W tym samym roku Czeladź została oświetlona elektrycznymi latarniami. Jednak wiele ulic musiało pozostać przy kopcących latarniach naftowych nawet do lat 40., gdyż prąd z elektrowni, które były wówczas własnością prywatnych towarzystw akcyjnych (przeważnie zagranicznych), dostarczany był po bardzo wysokich cenach.
Pierwszą asfaltową ulicę oddano do użytku w 1927, a była nią ul. Kościelna. W dalszych latach kontynuowano pracę nad poprawą nawierzchni i będąc szczerym - stan dróg polepszył się dopiero w latach dwutysięcznych.



Samochody na czeladzkim rynku. Fot. Autor nieznany. 
Z archiwum cyfrowego Stowarzyszenia Miłośników Czeladzi.



Stopniowa praca nad polepszeniem stanu dróg niewątpliwie wpłynęła na komfort poruszania się po mieście autobusami i autami. Na zdjęciu powyżej - dumnie prezentujący się czeladzianie ze swoimi samochodami. 
Ważnym etapem rozwoju transportu była budowa torów tramwajowych, którą rozpoczęto w 1925 r.



Niwelacja terenu pod linię tramwajową w okolicy 
cmentarza żydowskiego, 27.08.1928 r. Źródło: fotopolska.eu



Budowa mijanki końcowej na rynku, sierpień 1928r. 
Źródło: fotopolska.eu



Pierwszy pojazd tego typu zaczął kursować do Czeladzi pod koniec grudnia 1928 r. Natomiast regularne kursy linii nr 22 uruchomiono już 27 stycznia 
1929 r. Z tramwaju o tym numerze można skorzystać do dnia dzisiejszego i od samego początku kursuje on co 20 minut. Największą zmianą dot. transportu tramwajowego w Czeladzi było zastąpienie tzw. „ślepych torów” (gdzie kierowca na ostatnim przystanku przechodził na równoległą stronę pojazdu i rozpoczynał kolejny kurs) na pętlę tramwajową, którą zbudowano w latach 80. na ul. Kombatantów.



Tramwaj stojący na końcu linii na rynku, 1935 r. 
Żródło: fotopolska.eu.



Po wprowadzeniu tramwajów uznano, że znacznie korzystniejszym będzie dofinansowywać pracownikom kopalni zakup biletów niż dodatkowo utrzymywać transport autobusowy.
Po wycofaniu w 1929 r. kursów autobusów, zakupionych wcześniej przez Towarzystwo Saturn, zaczęły pojawiać się prywatne przedsiębiorstwa przewozowe organizujące na nowo ten środek transportu.
Jednak w 1937 r. Spółka Tramwaje Elektryczne w Zagłębiu Dąbrowskim przejęła organizację komunikacji autobusowej i do wybuchu drugiej wojny światowej zdążyła uruchomić 7 stałych linii.

Warto również wspomnieć, że w okresie dwudziestolecia międzywojennego pojawiły się plany połączenia siecią tramwajową m.in. Czeladzi z Siemianowicami. Planowana linia miała przebiegać przez dzisiejszy Bańgów. Do realizacji tego przedsięwzięcia jednak nie doszło ze względu na wybraną trasę, która miała przebiegać przez tereny wykorzystywane do pozyskiwania piasku podsadzkowego, wykorzystywanego w pobliskich kopalniach.
Do planów tych powrócono także w latach 50. Przedstawiono wtedy projekty dwóch linii, które prezentowały się znacznie lepiej niż te poprzednie. Jednak mimo dobrze zapowiadającej się nadchodzącej budowy - do jej realizacji nigdy nie doszło.

Ciekawą kwestią dotyczącą komunikacji w Czeladzi jest brak dworca kolejowego. Jest to temat żartów i legendy miejskiej, która mówi o bogatym (ale leniwym) czeladzkim gospodarzu - Nieszporku. Bowiem to przez jego stodołę miała przebiegać „droga żelazna” (tj. kolej warszawsko-wiedeńska). Nieszporkowi nie podobała się jednak wizja otwierania i zamykania wrót stodoły z każdym przejeżdżającym pociągiem, tak więc trasę trzeba było zmienić. I takim to sposobem Czeladź straciła okazję na posiadanie transportu kolejowego, który przez lenistwo Nieszporka poprowadzono od Będzina przez Sosnowiec do Katowic.

Na sam koniec zdjęcia Jerzego Żymirskiego z lat 60. - 80. XX w.



Tramwaj, ulica Będzińska. Foto. J. Żymirski.



Autobus ul. Staszica w pobliżu kina „Uciecha”. 
Foto. J. Żymirski.



Czeladź 1963 r. Foto. J. Żymirski. 



Powyżej wylot ulicy Będzińskiej w kierunku Będzina. Ludzie wracają z targu w Będzinie, bo była to zapewne środa. Tramwaj się wykoleił. Po prawej stronie stary, już dziś nieistniejący, transformator elektryczny, zasilający Czeladź w energię elektryczną. Dziś w tym miejscu znajduje się rondo wylotowe na Będzin.



Czeladź. 1962 r. Foto J. Żymirski.



Dawna pętla autobusowa przy zbiegu ulic Wołkowickiej i Szpitalnej, naprzeciwko Szpitala Miejskiego w Czeladzi. Ulica, a właściwie droga, Wojkowicka jeszcze wysadzana topolami.
                                                                                     

                                                                                                    Wiktoria Grela 2eh
                                                                                        Zuzanna Bednarczyk 2 eh
                                                                                                Red. Ewelina Korzec







1 komentarz: