Autobusem i tramwajem…
Czeladź
znajduje się w regionie silnie związanym z górnictwem i to właśnie bliskość
kopalń miała znaczny wpływ na stopniowy rozwój transportu. Do lat 20-tych
większe odległości przemierzano w konnych powozach. Transportem tym zajmowała
się w głównej mierze ludność żydowska.
Powozy konne na rynku czeladzkim. Fot.
Wilhelm Kidawa, 1914r.
Z archiwum cyfrowego Stowarzyszenia Miłośników Czeladzi.
Z archiwum cyfrowego Stowarzyszenia Miłośników Czeladzi.
W
lipcu 1922 Towarzystwo Saturn zakupiło 2 autobusy. Poruszały się one jedynie po
głównych trasach ze względu na zły stan dróg. Korzystali z nich przede
wszystkim pracownicy kopalni, dlatego też kursowały one w godzinach rozpoczęcia
i zakończenia pracy. Autobusy jeździły na liniach: Kopalnia Saturn-Sosnowiec i
Kopalnia Saturn-Kopalnia Jowisz w Wojkowicach, a nieco później również z Kopalni Saturn do Będzina oraz z Wojkowic do
Będzina. Oprócz przewozu pracowników kopalń dowożono nimi także dzieci górników
do szkół w Sosnowcu oraz na trasie Wojkowice-Czeladź.
Autobus jeżdżący na trasie
Czeladź-Sosnowiec.
Z archiwum cyfrowego Stowarzyszenia Miłośników Czeladzi.
Z archiwum cyfrowego Stowarzyszenia Miłośników Czeladzi.
Po prawej autobus stojący na rynku, po
lewej tramwaj. Lata 1928-30.
Widokówka wyd. Księgarni J. Cieślińskiej. Źródło: fotopolska.eu.
Widokówka wyd. Księgarni J. Cieślińskiej. Źródło: fotopolska.eu.
Warto
by też było poświęcić chwilę na omówienie kwestii złego stanu dróg. Wyboiste,
wąskie i krzywe uliczki niewątpliwie utrudniały poruszanie się po mieście.
Sprawa wyglądała jeszcze gorzej wieczorami i w nocy, bo można było wtedy liczyć
jedynie na poświatę księżyca i wątłe światła lamp naftowych.
W
1923 roku rozbudowano ul. Milowicką (jedyną dotąd brukowaną kostką) aż do ul.
Reymonta. Rozpoczęto również układanie kostki granitowej na ulicy Rzecznej, a
rok później na Podwalnej, Staszica i Modrzejewskiej.
W
1925 wyłożono stary trakt Bytomski solidną granitową kostką sprowadzaną z
Czechosłowacji, a na ważniejszych ulicach (m.in. Reymonta, Rynkowej,
Bytomskiej) pojawiły się pierwsze chodniki. W tym samym roku Czeladź została
oświetlona elektrycznymi latarniami. Jednak wiele ulic musiało pozostać przy
kopcących latarniach naftowych nawet do lat 40., gdyż prąd z elektrowni, które
były wówczas własnością prywatnych towarzystw akcyjnych (przeważnie
zagranicznych), dostarczany był po bardzo wysokich cenach.
Pierwszą
asfaltową ulicę oddano do użytku w 1927, a była nią ul. Kościelna. W dalszych
latach kontynuowano pracę nad poprawą nawierzchni i będąc szczerym - stan dróg
polepszył się dopiero w latach dwutysięcznych.
Samochody na czeladzkim rynku. Fot.
Autor nieznany.
Z archiwum cyfrowego Stowarzyszenia Miłośników Czeladzi.
Z archiwum cyfrowego Stowarzyszenia Miłośników Czeladzi.
Stopniowa
praca nad polepszeniem stanu dróg niewątpliwie wpłynęła na komfort poruszania się po mieście autobusami i autami. Na zdjęciu powyżej - dumnie
prezentujący się czeladzianie ze swoimi samochodami.
Ważnym etapem rozwoju transportu była budowa torów tramwajowych, którą rozpoczęto w 1925 r.
Ważnym etapem rozwoju transportu była budowa torów tramwajowych, którą rozpoczęto w 1925 r.
Niwelacja terenu pod linię tramwajową
w okolicy
cmentarza żydowskiego, 27.08.1928 r. Źródło: fotopolska.eu
cmentarza żydowskiego, 27.08.1928 r. Źródło: fotopolska.eu
Budowa mijanki końcowej na rynku,
sierpień 1928r.
Źródło: fotopolska.eu
Źródło: fotopolska.eu
Pierwszy
pojazd tego typu zaczął kursować do Czeladzi pod koniec grudnia 1928 r.
Natomiast regularne kursy linii nr 22 uruchomiono już 27 stycznia
1929 r. Z tramwaju o tym numerze można skorzystać do dnia dzisiejszego i od samego początku kursuje on co 20 minut. Największą zmianą dot. transportu tramwajowego w Czeladzi było zastąpienie tzw. „ślepych torów” (gdzie kierowca na ostatnim przystanku przechodził na równoległą stronę pojazdu i rozpoczynał kolejny kurs) na pętlę tramwajową, którą zbudowano w latach 80. na ul. Kombatantów.
1929 r. Z tramwaju o tym numerze można skorzystać do dnia dzisiejszego i od samego początku kursuje on co 20 minut. Największą zmianą dot. transportu tramwajowego w Czeladzi było zastąpienie tzw. „ślepych torów” (gdzie kierowca na ostatnim przystanku przechodził na równoległą stronę pojazdu i rozpoczynał kolejny kurs) na pętlę tramwajową, którą zbudowano w latach 80. na ul. Kombatantów.
Tramwaj stojący na końcu linii na
rynku, 1935 r.
Żródło: fotopolska.eu.
Żródło: fotopolska.eu.
Po
wprowadzeniu tramwajów uznano, że znacznie korzystniejszym będzie
dofinansowywać pracownikom kopalni zakup biletów niż dodatkowo utrzymywać
transport autobusowy.
Po
wycofaniu w 1929 r. kursów autobusów, zakupionych wcześniej przez Towarzystwo
Saturn, zaczęły pojawiać się prywatne przedsiębiorstwa przewozowe organizujące
na nowo ten środek transportu.
Jednak
w 1937 r. Spółka Tramwaje Elektryczne w Zagłębiu Dąbrowskim przejęła organizację
komunikacji autobusowej i do wybuchu drugiej wojny światowej zdążyła uruchomić
7 stałych linii.
Warto
również wspomnieć, że w okresie dwudziestolecia międzywojennego pojawiły się
plany połączenia siecią tramwajową m.in. Czeladzi z Siemianowicami. Planowana
linia miała przebiegać przez dzisiejszy Bańgów. Do realizacji tego
przedsięwzięcia jednak nie doszło ze względu na wybraną trasę, która miała
przebiegać przez tereny wykorzystywane do pozyskiwania piasku podsadzkowego, wykorzystywanego
w pobliskich kopalniach.
Do
planów tych powrócono także w latach 50. Przedstawiono wtedy projekty dwóch
linii, które prezentowały się znacznie lepiej niż te poprzednie. Jednak mimo
dobrze zapowiadającej się nadchodzącej budowy - do jej realizacji nigdy nie
doszło.
Ciekawą
kwestią dotyczącą komunikacji w Czeladzi jest brak dworca kolejowego. Jest to
temat żartów i legendy miejskiej, która mówi o bogatym (ale leniwym) czeladzkim
gospodarzu - Nieszporku. Bowiem to przez jego stodołę miała przebiegać „droga
żelazna” (tj. kolej warszawsko-wiedeńska). Nieszporkowi nie podobała się jednak
wizja otwierania i zamykania wrót stodoły z każdym przejeżdżającym pociągiem,
tak więc trasę trzeba było zmienić. I takim to sposobem Czeladź straciła okazję
na posiadanie transportu kolejowego, który przez lenistwo Nieszporka
poprowadzono od Będzina przez Sosnowiec do Katowic.
Na
sam koniec zdjęcia Jerzego Żymirskiego z lat 60. - 80. XX w.
Tramwaj, ulica Będzińska. Foto. J.
Żymirski.
Autobus ul. Staszica
w pobliżu kina „Uciecha”.
Foto. J. Żymirski.
Foto. J. Żymirski.
Czeladź
1963 r. Foto. J. Żymirski.
Powyżej wylot ulicy Będzińskiej w kierunku Będzina. Ludzie wracają z targu w Będzinie, bo była to zapewne środa. Tramwaj się wykoleił. Po prawej stronie stary, już dziś nieistniejący, transformator elektryczny, zasilający Czeladź w energię elektryczną. Dziś w tym miejscu znajduje się rondo wylotowe na Będzin.
Czeladź. 1962 r. Foto J. Żymirski.
Dawna
pętla autobusowa przy zbiegu ulic Wołkowickiej i Szpitalnej, naprzeciwko
Szpitala Miejskiego w Czeladzi. Ulica, a właściwie droga, Wojkowicka jeszcze
wysadzana topolami.
Wiktoria Grela 2eh
Zuzanna Bednarczyk 2 eh
Red. Ewelina Korzec
Wiktoria Grela 2eh
Zuzanna Bednarczyk 2 eh
Red. Ewelina Korzec
Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.
OdpowiedzUsuń